Uwielbiam słodkie
stoły nawet bardziej niż alkoholowe:) Dlaczego? Bo są piękne! Kuszą nie tylko
słodkościami ale i dopracowanymi detalami.
Wiele osób uważa że to zbędny wydatek, ale
dekorację można wykonać samemu wykorzystać domowe zapasy słoików i mis, a koszt
słodyczy porównywalny jest z zakupem normalnych ciast czy deseru.
Słodki bufet to nie tylko cukierki i muffinki, możemy też serwować domową lemoniadę. W roli głównej moje ukochane makaroniki:)
I zawsze oblegana, nie tylko przez dzieci, ale i dorosłych:
Dla fanów donut`ów:) Mogą stanowić uzupełnienie stołu lub zupełnie samodzielną wariację.
Już nie mogę się doczekać!
Marzenie każdego dziecka. Dorośli to już bardziej myślą o barze koktajlowym :P
OdpowiedzUsuń