
Dziś podczas poszukiwania inspiracji, natrafiłam na przepis na blogu Zakalca, który lekko zmodyfikowałam.
- dynia makaronowa
- paczka ryżu basmati
- pojedyncza pierś z kurczaka
- słodka papryka, mieszanka curry, sól i pieprz
- czerwona papryka
- marchew
- 20 dag sera żółtego i mozzarelli
Więc co zrobiłam z dynią? Najpierw Mój Luby musiał mi ją rozciąć na pół (strasznie twarda skóra!) oczywiście wcześniej ją wymyłam). Po rozcięciu wyjęłam pestki, a środek dyni skropiłam oliwą czosnkową. Następnie dynia wylądowała miąższem do blaszki wyłożonej folią w piekarniku nastawionym na 200 stopni. Siedzi sobie tam około 50 minut. Po upieczeniu miąższ zamienia się w coś w stylu makaronu:)
W tym czasie nastawiam ryż basmati. Następnie kroję pierś z kurczaka w kostkę przyprawiam słodką papryką, solą i pieprzem oraz żółtym carry w proszku. Do tego dorzucam pokrojoną w kosteczkę paprykę oraz cienkie pręciki z marchewki. Dodaję połowę przygotowanego sera - ważne, żeby był dość tłusty, niestety. Te nie tłuste po prostu stwardnieją tworząc skorupę. Kurczaka, paprykę, marchewkę, ryż i ser należy dobrze wymieszać w misce.
Farsz przekładam do połówek dyni (farszu starczyło jeszcze na naczynko żaroodporne:).
Nadzianą dynie wstawiam do piekarnika rozgrzanego 180 stopni na 20 minut.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz